Sztandar dla Ośrodka w Lubaniu

1028

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak wręczył sztandar Ośrodkowi Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu. Ośrodek od dziś nosi imię gen. brygady Wilhelma Orlika-Rückemanna – ostatniego dowódcy Korpusu Ochrony Pogranicza. W uroczystości uczestniczył Przewodniczący Zarządu Głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Straży Granicznej mjr SG Marcin Kolasa oraz Przewodniczący Zarządu Oddziałowego NSZZ FSG przy Ośrodku Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu mjr SG Zbigniew Caban.

Uroczystość wręczenia sztandaru i nadania imienia, którą poprzedziła msza święta, odbyła się na rynku w Lubaniu. W jej trakcie pamiątkowe gwoździe do sztandaru przybili: Minister SWIA Mariusz Błaszczak, Wiceminister SWiA Jakub Skiba, Zastępca Komendanta Głównego Straży Granicznej gen. bryg. SG Tomasz Praga oraz wnuk generała Andrew Orlik-Rückemann.

– Misja Straży Granicznej ma niezwykłą wagę, szczególnie w kontekście kryzysu migracyjnego. Patron Ośrodka Szkolenia Specjalistycznego Wilhelm Orlik–Rückemann był postacią niemal pomnikową. Był wielkim patriotą – powiedział szef MSWiA podczas dzisiejszej uroczystości. Minister Błaszczak przypomniał, że polska Straż Graniczna jest wszędzie tam, gdzie nasi partnerzy potrzebują pomocy. Podkreślił, że rząd konsekwentnie sprzeciwia się przyjmowaniu imigrantów oraz wyraził swoją dumę z postawy funkcjonariuszy, którzy strzegą polskiej oraz zewnętrznej granicy Unii Europejskiej.

Obecny na uroczystości wiceminister Jakub Skiba podkreślił, że to niezwykle istotne, że Straż Graniczna odwołuje się do tradycji polskiej przedwojennej formacji granicznej. Wiceszef MSWiA wspominał także postać Wilhelma Orlika-Rückemanna.

Uroczystość zakończyły pokazy musztry paradnej Kompanii Reprezentacyjnej SG i Orkiestry Reprezentacyjnej SG, po których nastąpiła defilada pododdziałów.

Generał brygady Wilhelm Orlik-Rückemann wywodził się z zamieszkałej we Lwowie polskiej rodziny o żydowskich korzeniach. Walczył w Legionach Polskich, a po tzw. kryzysie przysięgowym został wcielony do armii austro-węgierskiej. Do Wojska Polskiego przeszedł
4 listopada 1918 roku. W niepodległej Polsce był jednym z pierwszych specjalistów od broni pancernej. W grudniu 1938 roku został zastępcą dowódcy Korpusu Ochrony Pogranicza,
a dzień przed wybuchem II wojny światowej został dowódcą KOP. Po agresji sowieckiej
17 września 1939 roku zebrał pod swoją komendą większość wycofujących się od granicy jednostek KOP, z którymi podjął marsz w kierunku Polski Centralnej, zamierzając połączyć się z SGO „Polesie” gen. bryg. Franciszka Kleeberga. Po drodze, po dwutygodniowym forsownym marszu, dowodzone przez niego Zgrupowanie KOP rozbiło pod Szackiem sowiecką dywizję piechoty, a dwa dni później stoczyło z Armią Czerwoną bitwę pod Wytycznem. Dzięki dowodzeniu Rückemanna Zgrupowanie nie zostało rozbite, ale z powodu zmęczenia żołnierze nie byli już zdolni do walki. W tej sytuacji Wilhelm Orlik-Rückemann rozwiązał niepokonaną formację, a sam poprzez Litwę i Szwecję przedostał się do Wlk. Brytanii, gdzie pełnił funkcje sztabowe. Po wojnie osiadł w Kanadzie, gdzie zmarł w 1986 roku.